1

Jak zapewne każdy z nas już wie tegoroczny Quast jest najprawdopodobniej ostatnim party w dotychczasowej formie. Łezka się w oku kreci na wspomnienie wydarzeń sprzed dekady, kiedy każdy obowiązkowo miał ze sobą sprzęt, pudełko czystych dyskietek i zapał. Każdy coś pisał lub kopiował, a w sali słychać było mniej lub bardziej rzeczowe rozmowy.
Czasy się zmieniają, ludzie też i w efekcie Quast stał się towarzyskim zjazdem klubu przyjaciół procentów ;) Nie dziwię się Eijkowi, że w takiej sytuacji dotychczasowa formuła nie ma sensu. Dlatego też uważam, że warto wypróbować nową formułę :) Osobiście uważam, że pomysł tygodniowego zlotu w przyjemnym ośrodku nad morzem lub jeziorkiem jest bardzo dobry i wnosi zupełnie nową jakość :)

Orneta to piękne miasto, każdy z nas ma do niego sentyment i z tym polemizować nie zamierzam. Miejski Dom Kultury jest miejscem historycznym i tego nic nie zmieni. Jednak jako, że nie ma rzeczy doskonałych zloty w Ornecie zawsze miały tekże swoje minusy. Poniższa lista jest trochę subiektywna, ale myślę, że wiele osób się ze mną zgodzi:
1) Brak porządnych noclegów - kiedyś problem był prawie niezauważalny, bo mało kto wogóle myślał o spaniu, jednak obecnie sytuacja wygląda inaczej i spora grupa osób koszysta z dobrodziejstw snu. Do wyboru jest podłoga lub jedno z niewielu gospodarstw agroturystycznych.
2) Brak przysznicy - sprawa istotna i uciążliwa zważywszy na fakt, że Quast odbywa się latem :D
3) Brak przyzwoitych toalet - może i MDK to miejsce kulturalne, ale toalety są jak na najgorszym dworcu w zapadłej dziurze. Brudno, zepsute krany, brak mydła, papieru i ciepłej wody etc.
4) Brak stołówki - gdzie możnaby rano zjeść sniadanko, a w dzień smaczny i zdrowy obiadek. Zapiekanki i innego rodzaju junk-food są dobre, ale nie na dłuższą metę. Raz pamiętam była opcja żywienia sie w kasynie wojskowym gdzie obiadki były palce lizać :) Niestety tylko raz...
5) Brak piwa z beczki - rollbar z piwem i ogródkiem na miejscu były bardzo wskazany biorąc pod uwagę obecny charakter zlotów. Piwo byłoby tańsze, zawsze zimne, na miejscu i bez konserwantów :)
6) Brak terenów rekreacyjnych - przy MDK'u jest tylko placyk i trawnik. Ani morza, ani jeziorka nie mówiąc o boisku czy stołach do ping-ponga. Orneckie jeziorko jest płytkie i oficjalnie nie wolno się w nim kąpać. Jeziorko w Henrykowie jest zajefajne (bar z piwem obok :D) ale trzeba do niego dojechać ze 20 km :(
7) Za mało czasu - w ciągu trzech dni nie sposób jest z każdym na spokojnie porozmawiać. Ledwie człowiek przyjedzie, pogada z kilkoma osobami, a juz trzeba wracać.

Jak ma zatem wyglądać nowa formuła?

Miejsce - ośrodek wypoczynkowy. Usytuowany na terenie leśnym niedalego jeziorka lub morza. Na miejscu oprócz domków letniskowych stołówka, z dobrym jedzonkiem, bar, świetlica i inne rozrywki. Jeśli w sumie uzbierałoby się z 50 osób chętnych to możnaby zamówić prywatny rollbar z bardzo tanim (ale dobrym) piwem. Big screen możnaby rozwiesić między drzewami na świeżym powietrzu. Istniałaby możliwość przjechania z żoną, dziewczyną, dziećmi etc. Taki tygodniowy zlot pozwoliłby wypocząć i spotkać się w fajnym miejscu i miłym towarzystwie.

Chciałbym, aby ten wątek przyczynił się do ustalenia konkretów dotyczących nowej formuły. Może udałoby się coś takiego zorganizować jeszcze w tym roku?
Wpisujcie się ze swoimi opiniami na temat tej formuły - tylko proszę konstruktywnie, rzeczowo i na temat, żebyśmy na podstawie tej dyskusji mogli coś ustalić.

2 Ostatnio edytowany przez AS... (2006-05-31 19:40:04)

Alex za 25pln od łba można wynająć piękne pokoje ( które chyba sam nam polecałeś ), daleko od Mdk-a nie jest
-max 1piwo ( jakieś 10minut spacerkiem pijanego Atarowca który za bardzo nie wie gdzie idzie, a ci co go odprowadząją również )...

Piwo z kija świetny pomysł, tylko jeżeli będzie trzeba pomyśleć o tym aby pół miasta nie było na tym piwie
- w końcu to Nasze Party!


-BigScrena kleiłem osobiście z Małym i wywieszaliśmy go na zewnątrz bodajrze q2k5 był to jakiś czwartek (?) czy może piątek... ( zawsze można zabrać 1 torbę więcej )

3

Alex, pięknie, ślicznie, ale jedno ale... Dojazd do Ornety: cirka 100zł, wejściówka: cirka 50zł... Inne: cirka 100zł xax. Razem: max 250złociszy. Ile wyjdzie w ośrodku...? Pomijam urlopy, dojazd bez ciapociągu (zazwyczaj droższy, choć niekoniecznie)...? A na tego QuaSTa mam inną propozycję: wynająć mały autobus z Warszawy - jedzie nas zaazwyczaj około 20-30 osób, powinno być mniej-więcej w cenie pociągu albo i tniej...

Sikor umarł...

4 Ostatnio edytowany przez macgyver (2006-05-31 20:21:21)

Alex: wszystko ładnie, wszystko pięknie, ale tak naprawdę siłą QuaST-a jest unikalny klimat. Ludzie przyjeżdżają dla tych 2-3 wieczorów, pomimo spartańskich warunków, bo są one niczym wobec niepowtarzalnej atmosfery. QuaST jest niemalże świętem, być może z racji faktu, że jest odskocznią od codzienności, próbą powrotu do świata marzeń, a to zawdzięcza m.in. także swojej formie, zawsze taki był, przypomina nam czasy naszej młodości i chyba dlatego, że forma nie zmieniła się od lat ludzie zawsze traktują go jako jedno z najważniejszych wydarzeń w roku.

W tym momencie obawiam się, że ośrodek wypoczynkowy totalnie popsuje klimat takiego zlotu... oczywiście będzie luksus i komfort... ale zabraknie atmosfery, chociażby siedzenia na ławeczkach przed MDK-iem. W ogóle samo położenie MDK-u w Ornecie, ten park, ten placyk na pętle, ta górka... to niby nie są unikatowe miejsca w skali światowej, można znaleźć 100 razy bardziej atrakcyjne miejsca: nad morzem, w górach... ale to już nie stworzy takiego klimatu.

Koniec QuaSTa w Ornecie, to będzie śmierć jakiejś części samego siebie... pozostaną tylko wspomnienia... tylko na jak długo wystarczą ?

5 Ostatnio edytowany przez alex (2006-06-08 13:17:30)

Ja to wszystko rozumiem, ale trzeba się pogodzić z faktem, że Eijk już więcej nie zorganizuje zlotu o takim charakterze z przyczyn, o których wszem i wobec powiedział.
Dlatego zapoczątkowałem ten wątek, żebyśmy mogli wypracować jakąś sensowną alternatywę. Zaproponowałem zlot w formie wakacyjnego urlopu, bo o takim pomysle wspominał Eijk. Ja tutaj nic nowego nie wymyśliłem. Wypadałoby tylko poznać opinie środowiska i zobaczyć na ile to jest realne, kto jest chętny, kto nie jest chętny etc. :)

6

Ja tam już jestem za tym, żeby zanabyć zrzutowo albo wynająć taki namiot wojskowy i walnąć się gdzieś nad jeziorkiem (or samfink); ewentualnie wziąć jakiś generatorek coby ze 2-3 atarki podłączyć (chyba że teren w miarę uzbrojony w prąd będzie). Tak siakoś mi za party w stylu Koceran tęskno... :|

I Ty zostaniesz big endianem...

7

W latach, w których nie odbywały się QuaST-y Vasco organizował zloty w Opalenicy i to według mnie jest tak naprawdę jedyna impreza, która potrafi oddać podobne klimaty. Oczywiście są tam zdecydowanie lepsze warunki socjalne i bardzo dobra pizzeria na terenie party place, fakt, nie ma jeziora.

Jest tylko jedno ale... czy Vascowi będzie się chciało ?

8 Ostatnio edytowany przez drac030 (2006-05-31 20:56:00)

Ja od razu mówię, że jestem za.

Macgyver, masz rację, ale po pierwsze (co już zaznaczył Alex) to se nevrati, po drugie zwróć uwagę na to, co napisał Eijk o warunkach tegorocznej Ornety: masz (jako partyzant) siedzieć przeważnie w środku emdeku, a nie na ławeczkach, a już broń Boże z piwkiem w garści. W sierpniu na Mazurach 3 doby w ciemnawej sali (!!!), bo jak wyjdziesz na ławeczkę w dzień, to będzie nad tobą stał pan policjant, a jak wyjdziesz w nocy, to po pana policjanta zadzwoni pani sąsiadka.

Słowem - miło było, ale - uwaga - się skończyło. Propozycja Alexa jest sensowna własnie dlatego, że zakłada zaogranizowanie imprezy w miejscu, gdzie mam nadzieję nikomu nie będzie takowa przeszkadzać i będzie zupełny luz beż panów policjantów i pań sąsiadek.

KMK
? HEX$(6670358)

9

No zgadzam sie z Macgyverem - ale mac 1 kwestia - zawsze mozna sprobowac, generalnie pomyslec o 5 dniach gdzies scenowa ekipa, z bigscreenem, %%%, luzikiem , kilkoma ogniskami, "najebka" itd - to rowniez ciekawa propozycja; ornety nic nie zastopi, ale 1 fakt jest - za krotka, przemija niczym pstryk, zawsze postaje niedosyt, ledwo jak wpsomnial alex, sie pogada z kims (bo pierwsze 2 dni obowiazkowe %%; D)

1 uwaga. JAk w MDKu cos poleci i sie spusuje to "sie rozliczy" (tak czy inaczelj). W ośrodku to po pierwsze bedzie wielkie halo, a po drugie koszty.

Atari: FireBee, (Falcon030 CT60e SuperVidel SvEthlana CTPCI), TT, (520ST Pak030 Frak PuPla Panther), (520ST 4MB ST RAM 8MB TT RAM CosmosEx SC1435), (1040STFM UltraSatan SM124), (1040STE 4MB ST RAM 8MB TT RAM CosmosEx NetUSBee SM144 SC1224), 260ST, 520 ST+, (MEGA ST SM125), (65XE Rapidus U1MB VBXE SIDE2 SIO2PC), (Jaguar SkunkBoard), Lynx II, 2x Portfolio

11 Ostatnio edytowany przez macgyver (2006-05-31 21:14:13)

Sikor zauważył jeszcze jeden aspekt - koszty. Dla niektórych z nas często wyjazd na party stoi do ostatniej chwili pod znakiem zapytania ze względów finansowych. Zlot w ośrodku to jednak trochę większy wydatek i przypuszczam, że mniej zasobna część partyzantów po prostu sobie odpuści wyjazd.

12

Mac: na koszty będzie można ponarzekać, jak będą znane. Party w Ornecie też nie jest darmowe, opłacasz tak samo przejazd, wpisowe, koszty spożywcze ;) Myślę, że organizatorzy tak to wymyślą, że będzie dobrze.

Adam: ta uwaga jest słuszna, tylko co z tego, skoro z emdekiem koniec.

KMK
? HEX$(6670358)

13

Chciałem zaznaczyć, że nowa koncepcja zakłada, że będzie to wyjazd wakacyjny. Kwestie finansowe są trudne - sam to doskonale rozumiem, ale czy to znaczy, że nikt nigdzie nie jeździ na wakacje? Gdzie jak gdzie, ale w Polsce, w leśnym ośrodku ze zniżka grupową  i zbiorowym wyżywieniem to jedna z najtańszych opcji wakacyjnych (pomijając opcję Very Low Budget czyli namiot + konserwy).
Nie jestem biegły w cenach, bo jeszcze nie robiłem researchu, ale dzienny koszt pobytu jednej osoby w nadmorskim ośrodku w domku czteroosobowym z całodziennym wyżywieniem w szczycie sezonu letniego standardowo bez żadnych zniżek wynosi około 50 złotych. Łatwo policzyć, że tydzień to jakieś 350 złotych. Jeśli będzie większa grupa to pewnie udałoby się załatwić z 10-15 procent zniżki. Własny rollbar z piwem pozwoli zejśc z cena za poł litra poniżej 2 złotych. Także zakładając 7 dni pobytu ze zniżką przy 5 piwach dziennie całkowity koszt pobytu może być nawet niższy niż te 350 złotych. Dojazd można zogranizować wynajętym busem lub autokarem z jakiegoś cywilizowanego miejsca.

14

Heh, to do tych 350 zl dolozmy 1000 zl i mozna zrobic 7 dniowe party w Egipcie w 4.5 gwiazdkowym hotelu ;)
Moze uda sie zahandlowac atarke z Arabska klawiatura ;)

No ale tak na powaznie, to chyba to co Alex pisze ma sens.
Wiekszosc z Nas ma juz swoje lata i niejednokrotnie rodzine, ktora czasami chciala by tez pojechac i zobaczyc.
Nie wszystkie dziewczynym, zony lub kochanki zgadzajas sie na spanie w MDK'U bez cieplego prysznica itp.
A po drugie czlowiek sie juz starzeje i dorasta wiec spanie po kontach na materacu moze niektorych przestac bawic, chociaz z drugiej strony ... back to the roots ;)

Pomysl wyjechania gdzies do osrodka bylby calkiem fajna alternatywa - kobiety na plaze, faceci do kompow (lub tez na plaze, jak juz ktos mial by dosyc).

15

zawsze można spróbować dodatkowo zassać ludzi z innych scen 8-bit :) - ale to raczej invite only - :D. Chętnie bym z żoną i dzieckiem przyjechał - ale cóż - zostało mi jedynie dziecko :).

Pomysł zajebisty - a przy większej grupie ludzi myśle, że obiżka ceny - to nie kwestia 10-15% - tu można twardo ponegocjować ;)

Mac - w pewnym momencie nie było przecież mowy o reaktywacji Quast'a - jednakże nie byłeś jakoś mniej atarowcem - niż jesteś teraz :) - ja uważam, że jeśli nie Quast, to rzeczywiscość wymusi zorganizowanie innych imprez - :) - a może Wasko stwierdzi jednak, że przy większym zainteresowaniu jest sens zorganizowania party. Nawet mu pomoge - :) - posprzątam sale na koniec. haha

Kontakt: pin@usdk.pl

16

Standardowo oferuję swoją pomoc ;) Silly Venture może być latem następnego roku, myślę że warunki nie były najgorsze. Parę metrów od SV był ośrodek, gdzie można było smacznie zjeść, tanio, czyściutko, niedrogie noclegi... może udałoby mi się załatwić bus'a znanego z SV2k i zabrać Was wszystkich nad morze?

Jestem do Waszej dyspozycji ;-)

Silly Venture - breaking the ATARI scene since 2000 ! :)

17

wiadomo - miejsce, wspomnienia itp - tak, to ważne

ale przecież tak naprawdę jeździcie po to, żeby się spotkać, to ludzie są w tym wszystkim najważniejsi, pamiętajcie :-)

18

Vasco Was nie lubi bo zbyt łatwo puszczacie sie z Ejkiem, jak go tak kochacie to sie z nim ożencie

*- TeBe/Madteam
3x Atari 130XE, SDX, CPU 65816, 2x VBXE, 2x IDE Plus rev. C

19

A ja jeszcze zwroce uwage na taka kwestie: ile REALNIE osob jest w stanie wybrac sie na coroczny urlop z zona/dziewczyna/kochanka i dziecmi na takie wlasnie party zamiast na zwyczajowe wczasy? Bo jesli niewielu, to czy stac kogos (nie tylko finansowo, ale i czasowo) na dwa wyjazdy? Pomysl mi sie podoba, ale czy rzeczywsicie zbierze sie 50 osob, ktore moga pozwolic sobie na tygodniowe party? No i czy cena 350 pln za taki pobyt jest rzeczywiscie realna?

20 Ostatnio edytowany przez Pin (2006-06-01 20:37:28)

dla mnie realne :) - ale wyłącznie z żoną kolegi :):):) - (on jest teraz z moją) - haha

Kontakt: pin@usdk.pl

21

Podoba mi się bardzo ta koncepcja. Taka kilkudniowa impreza w cenie ok. 400-500 zł. w znajomym gronie, to dla mnie idealny pomysł na wakacyjny urlop, tak że w razie czego, piszę się na 100%. W końcu stać mnie... :P

22 Ostatnio edytowany przez alex (2006-06-01 22:33:38)

Cieszę się, że paru osobom pomysł się spodobał. Szanse rosną :) ...i to zupełnie realnie :)
Kiedy Eijk pierwszy raz wspomniał o tym pomyśle jakiś czas tamu, szczerze mówiąc byłem przeciwny, ale po dłuższym namyśle zmieniłem zdanie.
Leasure Party nie ma zastąpic Quasta - to zupełnie nowa jakość. Coś innego, coś nowego :) Jak sobie wszyscy tydzień posiedzimy w takim ośrodku, będzie dużo czasu żeby na spokojnie pogadać o tym i owym. Ogniska, jeziorko, piwo i kiełbaski. Pamiętacie jak fajnie było nad jeziorkiem w Henrykowie?...

Z zaproszeniem ludzi z innych platform 8-bit to bardzo fajny pomysł. Możnaby na przykład zogranizować konkursy w przenoszeniu różnych efektów między platformami na czas :)
Cos a'la 24h compo. Przenoszenie z Atari na C64 i vice versa. A może pojawi sie ktoś od Lorda Sinclaira? :) Pomysłów na pewno nie zabraknie, a najważniejsze, żeby każdy odpoczął i miło spędził czas w gronie starych, dobrych znajomych :)

Co do kosztów to te 350 złotych co prawda obliczyłem zgrubnie, ale to jest koszt bardzo realny.

23

A czemu Leasure a nie Leisure? No chyba, ze chodzilo o Pleasure... ;)

Cactus: widze, ze musiales dostac faki, zeby sie zintegrowac :D Lotharek to samo :)

24

Jeśli Alex sądzisz, że wyjedziesz gdzieś na tydzień na "wczasy" za 350 zł z jedzeniem i zakwaterowaniem to śmiem sądzić, że w życiu nigdzie nie wyjeżdzałeś.

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

25

czyli podsumowując ten wątek ... Pin-a rzuciła żona dla jego kolegi i zostawiła mu do opieki dziecko, dobrze rozumiem ?

*- TeBe/Madteam
3x Atari 130XE, SDX, CPU 65816, 2x VBXE, 2x IDE Plus rev. C